Śpi.
Jakim cudem mógł zasnąć w ciągu kilku minut? I co on robił w nocy, że tak
szybko go zmogło? I co ja mam niby zrobić? Oj El, za dużo pytań. Wstałam i
wyłączyłam DVD, oraz telewizor. Usiadłam z powrotem na miejscu. I co ja mam
niby teraz robić? Zaczęłam rozglądać się po pokoju. Wstałam i podeszłam do
niewielkiej szafki, oglądając zdjęcia. Przedstawiały one Harrego z jakąś panią
i panem. To są zapewne jego rodzice. Obok Harry z jakąś małą dziewczynką. To
pewnie siostra. Na kolejnym zdjęciu Harry z jakimś pucharem. Hmm, czyżby brał
udział w jakiś konkursach? I skoro ma zdjęcie z tym pucharem, to gdzie jest
puchar? A może był nie jego? Odwróciłam się z zamiarem wrócenia na kanapę. A
gdzie Harry? Nie ma go. Zniknął? Wstał i sobie poszedł? Zaczynam się bać. O co
chodzi w tym wszystkim? Poszłam do kuchni z nadzieją, że go tam znajdę.
Zdezorientowana weszłam do pomieszczenia i stanęłam w drzwiach.
-Harry?
- zapytałam.
Cisza.
Brak odpowiedzi. Westchnęłam zrezygnowana, gdy ktoś objął mnie od tyłu. Pisnęłam
ze strachu. Uspokoiłam się nieco, gdy ogarnęłam się, że autorem tego uścisku od
tyłu nie jest kto inny jak Harry.
-Przestraszyłeś
mnie. - powiedziałam gdy mnie puścił.
-Wybacz.
- zaśmiał się.
-Dobrze
udajesz. - uśmiechnęłam się.
-Wiem,
ale na prawdę nie chciałem Cię przestraszyć. - westchnął.
-Jest
w porządku.
Wróciliśmy
do salonu.
-To
co oglądamy? - zapytał.
-Komedię!
Obejrzeliśmy
dwa filmy, po czym udaliśmy się na spacer. Po drodze wstąpiliśmy na jakieś
jedzenie. Następnie Harry zabrał mnie do wesołego miasteczka. Postanowiliśmy,
że wrócimy do domu gdy słońce schowało się za horyzontem. Przekraczając próg
domu, śmialiśmy się jak małe dzieci. Miałam całe włosy w wacie cukrowej,
podczas gdy po bluzie Hazzy spływała Coca-Cola. Tak to jest, jak się nie umie
jeść i pić.
Harry po wejściu zdjął bluzę i wrzucił ją do
kosza na pranie. Mnie natomiast polecił umyć włosy. Dostałam ładny, biały,
puchaty ręcznik i udałam się do łazienki. Była niewielka ale ładnie urządzona.
Pożyczyłam sobie jego miętowy szampon po czym zmyłam watę cukrową z włosów.
Wróciłam do salonu.
-Zrobiłem
herbatę. - powiedział Harry gdy ujrzał mnie w drzwiach.
Uśmiechnęłam
się.
-Co
będziemy robić? - zapytał gdy usiadłam obok niego na kanapie.
-Porozmawiajmy.
- powiedziałam.
-O
czym? - zapytał.
-Chciałabym
się dowiedzieć czegoś o tobie.
-Więc
pytaj. Postaram się odpowiedzieć. - uśmiechnął się Harry.
-Gdzie
są twoi rodzice?
-W
innym mieście.
-A
masz rodzeństwo?
-Tak,
mam siostrę. Wydaje mi się, że oglądałaś nawet zdjęcia na szafce. - zaśmiał
się.
Również
się zaśmiałam.
-Tak.
Co robisz w wolnym czasie?
-Zazwyczaj
przesiaduję na siłowni, albo w salonie tatuażów.
-Robisz
sobie co chwila tatuaże? - zapytałam zdziwiona.
-Też,
ale mój kumpel tam pracuje.
Pokiwałam
głową.
-Co
najbardziej lubisz w dziewczynach?
-Otwartość,
poczucie humoru...
-A
ile miałeś dziewczyn w życiu?
-Nie
pamiętam, kilka. - zaśmiał się.
-Czemu
nie chodzisz do szkoły? - zapytałam.
-Byłem
bardzo inteligentnym uczniem i zrobiłem dwa lata w rok, dwa razy pod rząd żeby
szybciej ją skończyć. - zaśmiał się.
-Serio?
- zapytałam zaskoczona.
-Tak,
w czerwcu skończyłem edukację.
-A
studia?
-Robię
sobie rok lub dwa przerwy. - uśmiechnął się.
-Pracujesz
gdzieś?
-Czasami.
- powiedział - Czekaj, idę po ciasto, mam chyba w lodówce.
Pokiwałam
głową. Co go tak spłoszyło? Nie lubi rozmawiać o pracy i pieniądzach? Czy może
na prawdę przypomniało mu się ciasto, a to, że przy tym pytaniu to przypadek?
Hmm... Po chwili wrócił z talerzem na którym widniały różne gatunki ciasta.
-A
ty, co preferujesz w chłopakach? - zapytał nie dając mi wrócić do tematu.
-Ładny
uśmiech, fajny charakter, poczucie humoru. - uśmiechnęłam się.
-A
mogę wiedzieć gdzie są twoi rodzice? - zapytał.
-Są
pracoholikami i pracują oraz mieszkają za granicą.
-A
ty masz tylko siostrę?
Pokiwałam
głową.
-Ciasta?
-Poproszę.
- ponownie się uśmiechnęłam.
Zjedliśmy
po kawałku ciasta. Praktycznie to niczego się o nim nie dowiedziałam.
-Masz
jakąś pasję? - zapytałam.
-Gotowanie.
- zaśmiał się.
Po
chwili wziął puste kubki po herbacie i talerzyki do kuchni. Wracając włączył
muzykę. O, nawet nie wiedziałam, że koło okna stoi wieża. Ogarnęłam się, że
moje włosy trzeba uczesać. Szczotkę zawsze mam ze sobą w szkole, więc wyjęłam
ją i uczesałam włosy, wieszając mokry ręcznik na grzejnik w łazience. Zaczynało
się robić późno. Nawet nie wiem, kiedy zegar w korytarzu wskazał godzinę 20:00.
-Ja
za godzinę będę musiała spadać. - westchnęłam.
-A
nie chcesz zostać na noc? - zapytał.
-A
mogłabym?
-No
jasne!
-Hmm,
tylko co na to Re? - zapytałam zmartwiona.
-Nie
pozwala Ci zostawać na noc u koleżanek? - zapytał.
-Pozwala.
Tylko wiesz, nie wyglądasz jak koleżanka. - zaśmiałam się.
-Mogę
się ubrać na różowo - wybuchnął śmiechem - a po za ty podobno ona nic nie wie.
El, dajmy im trochę czasu.
-No
okej. - uśmiechnęłam się.
DO: Re
Zostanę dziś na noc u kumpeli ;3
__________________________________________
OD: Re
Oki ^.^
__________________________________________
-Sprawa
załatwiona. - powiedziałam czytając sms.
__________________________________
No więc tak: z tego rozdziału dowiadujemy się ogólnie trochę
więcej o Harrym ^.^ No ale... dajecie mi coraz więcej powodów
na zawieszenie całkiem tego bloga.
Spadła liczba wyświetleń, o liczbie komentarzy nic już nie powiem.
Na początku było zupełnie inaczej tyle osób
deklarowało, że będzie czytać...
Kolejny rozdział pojawi się w niedzielę, ale pod warunkiem
że pod tym będzie przynajmniej 10 komentarzy...
Komentować ludzie!!!!! Chce NEXT. Musze sie odwiedzieć więcej o Harrym i o tej tajemniczej pręgkości :D powodzenia
OdpowiedzUsuńno właśnie.! ja chcę następny rozdziała.! :D proosze.! dawać dawać, bo to jest świetne.! <3
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńmega
OdpowiedzUsuństr mi się podoba
OdpowiedzUsuńnext
OdpowiedzUsuńmega *.*
OdpowiedzUsuńkocham
OdpowiedzUsuńczytam super
OdpowiedzUsuńkiedy next ?? czekam
OdpowiedzUsuńJa zawsze czytam i czekam z niecierpliwością... zarabisty blog i plis nie zawieszaj go <3
OdpowiedzUsuńSUUUUPER !!!! <333 Uwielbiam go ! <3 Nie moge się doczekać next ! Wciągnęłam sie na maaaxa ! <3
OdpowiedzUsuńfaaaaajny *.* czekam na next zapraszam na mojego bloga http://awonderfullife12.blogspot.com/2014/01/rozdzia-1.html
OdpowiedzUsuń