Rozdział 6



Utonęłam na ułamek sekundy w jego zielonych tęczówkach, ale po chwili mój wzrok przeniósł się na jego lekko rozchylone, malinowe usta. Tak bardzo zapragnęłam ich zasmakować, że pochyliłam się delikatnie w jego stronę, zatapiając moje wargi w jego. Myślałam, że to ja pocałowałam jego, ale szybko przejął inicjatywę. Całował delikatnie, a za razem namiętnie jak by za chwilę świat miał się skończyć. Po chwili opamiętałam się, że znam go niespełna dwa dni i tak na prawdę nic o nim nie wiem. Przywróciło mnie to trochę na ziemię i pośpiesznie przerwałam przedstawienie jego języka.
-Przepraszam. - powiedziałam szybko wstając z ławki - To nie powinno mieć miejsca.
-Dlaczego? - zapytał zaskoczony.
-Znamy się dopiero dwa dni, boże Harry na prawdę przepraszam. - powiedziałam ze łzami w oczach i szybko udałam się do wyjścia z parku.
Gdy on ruszył za mną, przyśpieszyłam i prędko udałam się do samochodu Nialla. Chłopak ma dziwny zwyczaj nie zamykania bagażnika od wozu, więc sprawnie wślizgnęłam się do auta. Musiałam zadzwonić do Re.
-Halo? - usłyszałam głos siostry.
-Re, chcę do domu natychmiast. - warknęłam.
-Spoko, spoko. Już się zbieramy. - powiedziała, po czym się rozłączyła.
Za jakieś 10 minut oboje z Niallem siedzieli już w samochodzie. Niall podwiózł nas pod dom. Nie czekałam na Re, tylko sama niemal że biegiem udałam się na górę. Po wbiegnięciu na pierwsze piętro zastanowiłam się dlaczego właściwie biegnę i zwolniłam kroku. Wyjrzałam przez okno na półpiętrze. W sumie nie wiem, czemu to zrobiłam; może z ciekawości co robią Ni i Re, o ile są w ogóle jeszcze na dole. I co widzę? Niall z Re, namiętnie całujący się pod blokiem. No to teraz już wiem, że nie całują się tylko przy mnie. No i czemu? Przecież nie jestem już dzieckiem. Jakieś pół godziny temu zrobiłam dokładnie to samo z kolesiem którego znam dwa dni. Na tę myśl łzy napłynęły mi do oczu. Tak cholernie mi się podoba, dlaczego znów musiałam wszystko popsuć? Dlaczego znów mi nie wyszło, kiedy myślałam, że w końcu uda mi się kogoś znaleźć? Czemu inni, tak jak Re z Niallem mogą cieszyć się szczęściem, a ja ciągle muszę płakać? Czy taka jest do chuja moja rola na tym świecie? Wybuchłam niepohamowanym płaczem. Łzy lały się z moich oczu strumieniami i ściekały kaskadami na policzki gdy szłam schodami na trzecie piętro. Gdy tam dotarłam, z trudem przez zamazany obraz, otworzyłam drzwi kluczem i weszłam do domu. Niezdarnie zdjęłam buty, po czym weszłam do własnego pokoju, rzuciłam się na łóżko i przykryłam głowę poduszką. Tak jak bym chciała schować się przed całym światem. Przed wszystkim problemami. Przed wszystkim ludźmi... Po chwili usłyszałam kroki na klatce schodowej, a następnie dźwięk otwieranych drzwi. Re. Weszła do mojego pokoju cicho otwierając przeszklone drzwi.
-Ej, młoda co się stało? -  zapytała zdejmując ze mnie poduszkę.
-Nic. Zostaw mnie samą. - wydukałam pomiędzy szlochami.
-Kochana... - zaczęła Re podnosząc mnie i przytulając.
Usiadła obok, a ja położyłam głowę na jej ramieniu. Delikatnie głaskała mnie po głowie, co sprawiło że po chwili uspokoiłam płacz.
-Dowiem się o co chodzi? - zapytała patrząc w moje szkliste oczy.
-No bo ja... - westchnęłam - Pocałowałam Harrego w parku.
-Coś Ci zrobił? - zapytała przerażona.
-Nie.
-To czemu płaczesz?
-Bo... to ja zraniłam jego. - powiedziałam tłumiąc kolejny szloch.
-El... Przecież nic się nie stało.
-Jak to nie? Po raz pierwszy od paru miesięcy spotkałam się z jakimś chłopakiem. Cudownie spędziłam z nim dzień, ale przecież wszystko musiałam popsuć.
-Czemu myślisz, że wszystko popsułaś?               
-Bo tak. - powiedziałam.
-,,Bo tak'' to nie odpowiedź. - fuknęła Re.
-No bo... - zamyśliłam się.
-No właśnie. Nie masz takiej pewności. Nie powiedział przecież, że Cię nienawidzi czy coś. Prawda? - zapytała Re z uśmiechem.
-No prawda... - westchnęłam.
-Widzisz. Nikt nie powiedział, że wszystko skreślone. - uśmiechnęła się Re - A teraz chodź coś zjeść, jesteś głodna?
-Nie dziękuję. - odpowiedziałam.
-Jak chcesz. Ja idę się wykąpać, bo trochę się zmęczyłam. - uśmiechnęła się Re i wyszła z pokoju.
W sumie...Ona ma trochę racji. Może jeszcze da się to jakoś uratować. Wzięłam telefon, z zamiarem napisania sms do Harrego.

______________________________________________
DO: Harry
Przepraszam ;(
_____________________________________________________
Nacisnęłam wyślij i wygodnie położyłam się na łóżku. Po chwili telefon za wibrował w mojej dłoni.
______________________________________________________
OD: Harry
Nie masz za co :)
____________________________________________________
Uśmiechnęłam się. Przynajmniej się nie gniewa.
____________________________________________________
DO: Harry
To co zrobiłam w parku było głupie  -,-
______________________________________________________
OD: Harry
Mi się podobało ;*
____________________________________________________
Poczułam jak rumieniec wkrada się na moje policzki. Na prawdę to mu się podobało?
___________________________________________________
DO: Harry
Serio?
______________________________________________________
OD: Harry
Mhmm... *.*
_________________________________________________

_____________________________________________________
Oho! Robi się gorąco *.*I znów te krzywe linie :P
 Niestety nie wiem, czy prowadzenie tego
bloga dalej ma sens. Nie ma już tyle komentarzy, nie wiem czy ktokolwiek to czyta... Następny rozdział zapewne w piątek...

8 komentarzy:

  1. Podoba mi się ale uważam, że rozdziały są krutkie :/ dopiero zaczynam czytać nowy rozdział i jeszcze sie w niego do końca nie wciągne a już jest koniec... powodzenia! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej no podoba.mi się, pisz go dalej.. codziennie sprawdzam czy nie ma nic nowego.. jak już jest to jestem Happy <3
    swietny rozdział naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz dalej... straszna mnie ciekawość gryzie co dalej... zwiastun był taki super błagampisz . Ja czekam. Xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz dalej... straszna mnie ciekawość gryzie co dalej... zwiastun był taki super błagampisz . Ja czekam. Xx

    OdpowiedzUsuń
  5. nie, proszę nie kończ.! będę płakać ;( blog jest świetny, więc nawet o tym nie myśl.!! rozdział choć ciut krótki to i tak super.! czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  6. jezu, jakie cudowne, i pisz dalej!!! ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. mamo, zakochałam się ♥ ☺

    OdpowiedzUsuń
  8. zajeb**te.!! po prostu nie da się określić tego inaczej <3.!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że przeczytanie *.* Twoja opinia, jest dla mnie bardzo ważna!