Rozdział 7



Poczułam jak moje policzki stają się jeszcze czerwieńsze, a na ustach pojawia się uśmiech. Zrobiło mi się przeraźliwie gorąco, przez co zwlekłam się z łóżka, by otworzyć okno. Zaczerpnęłam świeżego powietrza i powróciłam na łóżko nie zamykając mojego dopływu tlenu. Co ja mam mu odpisać? Jakiej odpowiedzi oczekuje? Hmm, rozluźnijmy atmosferę.
_____________________________________________
DO: Harry
Lubię placki xd
___________________________________________
Roześmiałam się z tego co napisałam i udałam się do kuchni w celu pochłonięcia jakiejś kolacji. Zastałam tam uśmiechniętą Re, szykującą jakieś kanapki.
-Dostanie mi się coś do jedzenia? - zapytałam.
-Dostanie Ci się, ewentualnie. - zaśmiała się Re.
Usiadłam przy stole.
-Co jest powodem twojego super nastroju? - zapytałam.
-Hmm... - uśmiechnęła się Re - Nic takiego.
-Czyżby?
-Nie ważne. Mam tylko jedną prośbę. - powiedziała Re.
-Słucham? - zapytałam zaciekawiona.
-Mogłabyś jutro po szkole pójść do jakiejś koleżanki? - poprosiła Re.
-No mogłabym, a co?
-No bo chciałam mieć wolny dom.
-Jakaś impreza?
-Nie, coś ty. - zaśmiała się Re.
-A więc?
-Dobra, słuchaj młoda. - powiedziała Re siadając przy stole - To chyba już odpowiedni czas aby powiedzieć Ci to i owo, bo nie jesteś już dzieckiem.
Oho... szykuje się wykład na temat dorosłości i niecenzuralnych rzeczy w wykonaniu Re, część pierwsza. Zaczynaj siostrzyczko i opowiedz mi jak to straciłaś dziewictwo, po czym przestrzeż mnie przed gwałcicielami. Nic.
-No słucham. - powiedziałam siadając wygodniej na krześle.
To chyba nie będzie krótka rozmowa... Cóż...
-Dokładnie wiesz ile mam lat i od kiedy mam chłopaka. Wiele rzeczy już w życiu się działo, pomiędzy mną a nim. Przeżyliśmy razem wiele kłótni i różnych innych rzeczy. Wśród tych rzeczy bywały też takie które były fajne. Do dziś pamiętam nasz pierwszy pocałunek i to jak poprosił mnie, abyśmy zostali parą. To jak...
-Re. - przerwałam jej - Powiedz po prostu, że chcesz sobie zrobić wieczór z nim i ma nie być mnie w domu bo będę zbędna.
-No mniej więcej. - uśmiechnęła się.
-No i po co ta zagmatwana historia waszego związku?- zapytałam.
-Tak jakoś.
-Mhmm... - pokiwałam głową, biorąc kanapki z talerzem.
Wstałam i udałam się do pokoju. Wzięłam telefon do ręki.
_____________________________________________
OD: Harry
Ja też. Zwłaszcza je piec. Ogólnie lubię gotować, takie moje małe hobby.
_________________________________________
Czyżby nasz młody Bóg w wolnych chwilach stawał się z niegrzecznego chłopca kucharzem? A tak właściwie dlaczego on jest ''niegrzecznym chłopcem''? Muszę się tego dowiedzieć - im szybciej tym lepiej. Lubię niespodzianki, ale w nie w cechach ludzi. Umiem dobrze czytać z twarzy, wiem mniej więcej kto o czym myśli i kiedy... Noo, taki mój talent wrodzony. A w sumie to ciekawe, że Re tak po prostu powiedziała mi, że mam się zmyć z domu.
__________________________________________
DO: Harry
Ciekawe hobby ^.^ A tak właściwie, co jutro robisz? Jakieś plany?
______________________________________
OD: Harry
Niee... Może chciałabyś urozmaicić mi dzień i wpaść w odwiedziny? O ile masz czas. I chęci.
____________________________________
Podskoczyłam na łóżku z ekscytacji czytając ostatniego sms od Harrego. Czy on właśnie zaprosił mnie do siebie? Czy on właśnie, zapytał mnie czy do niego wpadnę? Czy to się dzieje na prawdę? Czyste szaleństwo. Nie no wiesz El, brudne. Ja nie mogę. Pochwalić się Re? Nie, mam być jutro u koleżanki. I w szkole. Nie, nie pójdę przecież do szkoły. Nigdy. Mam okazję spędzenia z nim cały dzień i mam iść do szkoły? No chyba nie.
_________________________________________
DO: Harry
Pewnie, że mam. O której mam być? I gdzie?
__________________________________________
Nawet nie wiem gdzie mieszka. I czy to jest w ogóle bezpieczne, że tam idę? Oj tam, bezpieczne czy też nie... i tak pójdę.
______________________________________
OD: Harry
Po szkole, przyjadę po Ciebie ;)
___________________________________
DO: Harry
Nie idę jutro do szkoły. ;D
________________________________________
OD: Harry
A to czemu? Wagary? ;P
___________________________________________
DO: Harry
Eeej tam. Nie ważne. Re jutro chce mieć wolną chatę, więc mogę zostać do wieczora. To jak będzie? ;D
_________________________________
OD: Harry
O 9:00 przy głównej ulicy. Przyjadę po Ciebie, może być?
___________________________________
DO: Harry
Jasne, jesteśmy umówieni *.*
______________________________________________
Jesteśmy umówieni. Ja i Harry. My we dwoje. Cały dzień. Z nim. Boże. Nie wiem, czy moje serce w tym momencie wytrzyma. Zaraz się popłaczę.
Nie mogąc opanować podekscytowania biorącego górę nad moim ciałem, impulsywnie mimo późnej pory postanowiłam się przejść. Wrzuciłam na siebie jakąś bluzę, założyłam buty i niemal że bezszelestnie opuściłam mieszkanie. Instynktownie zbiegając po schodach, szybko znalazłam się pod blokiem. Udałam się na spacer w stronę centrum. Wokoło było ciemno i cicho. Połaziłam chwilę, po czym wróciłam do domu. Przy wejściu zastałam zdenerwowaną Re.
-Gdzieś ty była? - zapytała, gdy tylko przekroczyłam próg.
-Musiałam się przejść. - uśmiechnęłam się.
-O tej porze?
-A co, nie mogę? - zapytałam z sarkazmem.
-No możesz, ale mogłaś również coś powiedzieć. - westchnęła Re.
-Myślałam, że śpisz.
-Dobrze wiedziałaś, że nie śpię. El, co się znów dzieje?
-Nic. - odparłam.
-Jak to nie? Widzę przecież.
-Re, błagam przestań tak wnikać w moje sprawy. Ja nie dociekam ile razy Niall jutro weźmie Cię na stole kuchennym, a ile razy na łóżku, więc proszę nie dociekaj czemu poszłam na spacer. Każda z nas ma swoje sprawy, a jak będę Ci chciała o czymś powiedzieć, to przyjdę i powiem. - uśmiechnęłam się.
-Boże, El... Ty i twój niewyparzony język... - westchnęła Re.
-No ale powiedz mi, nie jest tak? - zapytałam.
-Młoda, idź spać bo jutro wstajesz do szkoły.
-Wiedziałam. - zaśmiałam się.
Udałam się w stronę pokoju, z uśmiechem na twarzy. Czy ona serio myśli, że nie wiem co oni tu jutro będą robić? Naprawdę? To się troszkę myli... Tylko, żeby dzieci z tego nie było, mam nadzieję, że wiedzą czym są hmm... zabezpieczenia. Myśląc tak, wybuchłam śmiechem. El, o czym ty myślisz? Poszłam wziąć szybki prysznic, po czym odpłynęłam w krainę snu. 

_______________________________________________
Tak więc jest już 7 rozdział xd Powrót krzywych kresek xd
 No i korzystając z tej okazji chcę omówić kilka problemów.
Po 1; kilka osób zwróciło mi uwagę, że rozdziały
są trochę za krótkie. Ten dziś jest wydłużony (się postarałam xd) :P
Po 2; Dziękuję wszystkim którzy to czytają i komentują
bo dzięki temu wiem, czy jest w ogóle sens tego co robię ;>
Po 3; Nie myślcie sobie, że wszystko w tym opowiadaniu
będzie takie super jak się teraz wydaje :D Właśnie jestem w trakcie
pisania (według mnie) najlepszych rozdziałów,
gdzie znajdziecie trochę mrocznych klimatów :D
No, ale nic więcej wam nie powiem, jak będziecie czytać to się dowiecie ;P
Ależ ta notka długa! No ok, kolejny rozdział w niedzielę tudzież 
poniedziałek :P

1 komentarz:

Dziękuję, że przeczytanie *.* Twoja opinia, jest dla mnie bardzo ważna!